***

Żebym tak mógł
bez lęku chwycić Twoją dłoń,
wtulić się we włosy barwy złota,
uchwycić każdy Twój uśmiech
na zawsze,
żebyś uwierzyła mi,
że każdy mój potok słów
był szczery... jak ból,
szukając i pragnąc... nie będąc sobą,
gdy dotykam dnia, czekam na późną noc,
żeby było bezpiecznie, znów tylko tego
[pragnę,
emocje moje na samym dnie,
środkami podnoszę je,
wszystko źle,
i błazen, i wielbienie,
mnie prawdziwego, czy tego
[rozbawiającego?
boję się neurotycznie i nie widzę szans,
byśmy razem statkiem spokoju po morzu bez
[fal
dryfowali ku słońcu...
tylko tyle by być, a ciepło to
kiedy dotknęłaś moich rąk
i czułem Twój uścisk
siódme niebo rozwarte, bo...
bez miłości nie ma nic,
a tu koło mnie Twój duch,
boję się dziennych dróg
i w każdym kącie czeka strach i trup,
rozmawiamy tylko,
a chcielibyśmy być najbliżej,
najbliżej być jest dziś ciężko,
tak różny kieruje nami szlak,
jak latawce włosy Twe pachnące
rozwiewane przez wiatr,
w nich jest ukryty czas,
a w oczach miłość, która każe trwać
dosięgając nieba,
dosięgając ciepła słońca,
tego nie mogę zrobić,
bo zasłonił mi oczy umysłu strach,
tak zimno może tylko tutaj być,
chciałbym zabrać cię tam,
gdzie nie ma mojego złego ja,
gdzie zabilibyśmy nienawiść,
gdzie ukochalibyśmy tych, których nie kochał
[nigdy
nikt,
tam najwyżej pośród obłoków jasnych
wstałby pierwszy od stuleci prawdziwy
dzień... bez strachu
i nasze zmysły byłyby tylko, a ciało...
zostałoby martwe,
bo cały czas martwe jest,
... tylko ciepło, tylko ciepło w nas,
bez obawy cały nasz świat,
my sobą, my w sobie,
coś jednego,
zabity na zawsze strach,
Twoja kochana wewnętrzna twarz.