***
Z oczu
krwawy spogląda ból,
budzę się od razu leżąc
na krzyżu,
to jest krzyż z drzewa
lęku nerwowego i bólu wystrugany,
gwoździe, które trzymają
są nie do wyciągnięcia
dla mojej podświadomości,
tkwią tak głęboko,
całe moje życie dusić się w jednym punkcie,
w jednym organie,
promieniując na całą resztę,
czy to nie jest samotność?