Z chwili niepojęcie długiej
Przeraźliwie krzyczał:
wojna uczuć, emocji, nerwów,
i przyszło tysiące,
a nikt nic nie widział, nic nie słyszał,
przeraźliwie krzyczał,
a nic nie było mu w stanie odpowiedzieć,
tylko głuche echo i ten wieczny, nieludzki
Strach,
wojna uczuć, emocji i nerwów,
przyszło tysiące,
ale nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał,
nie przeżył,
a on wciąż krzyczał,
krzyczał, łkał, trząsł się,
i jeszcze...
walczył,
...jeszcze, bez szans i wiary,
stał przy oknie,
płakał, tak straszliwie z niemocy, płakał,
czując nieludzką Hiperestezję,
nieludzki
Strach bez odpowiedzi,
nikt nie mógł, nikt wyjaśnić mu tego nie mógł,
co to za stan,
Żałość przeplatana z Samotnością
i znów tylko...
Żałość bez wytłumaczenia,
Hiperestezyjna Samotność,
ramka bez zdjęcia,
ach, pytał, a wiedział, wiedział wszystko o tym,
wszystko i nic,
mówił tylko dla pozorów,
dla pozorów była w głowie wiara,
uciekał w kąt ciemny do zapomnienia,
Wariactwo, Rozrywające Wariactwo
i był tylko jeszcze gorszy nerwowy
Obłęd,
Smutek nie do zniesienia,
krzyczał jeszcze, ale już w sobie, tylko w sobie,
słyszane głosy były obłędem,
tak,
tylko Obłędem,
coś się kończyło i...
nic nie zaczynało.
