***
To jest za trudny okres,
za trudny do przejścia,
za trudny do odejścia,
ten okres,
czas przesypany w klepsydrze,
minuta jak wieczność,
ruch mały jeden,
jak maraton
bez końca,
nie wiem, kim jestem tu,
nie wiem, dlaczego kocham i nienawidzę,
dlaczego płaczę wspomnieniami,
dlaczego szlocham teraźniejszością,
wydaje mi się, że żyję,
nie mam wiary w cud,
za dużo grzechu i doświadczeń
na wiarę w cud,
za dużo może obietnic w wyobrażeniach,
może wszystkiego za dużo,
tylko jednego,
jednego tylko,
życia normalnego
za mało.
