***

Tak daleko kochanie,
taki śmiertelny głód.
Strach powiększa źrenice mi,
wciąż tak daleko,
tyle w mym sercu przelewa się
krwi.
Pochmurny dogasa zły dzień,
bez Twoich oczu jasnych
nic nie ukoi smutku dziś mi.
Zimno jest, straszno jest,
czy abym nie umarł już?
Nie, w myślach mam kształt Twój,
jeszcze pulsuję plamką maleńką,
taki mały, taki słaby
bez Ciebie wciąż.
I choćbym drzwi teraz otwarł,
bo zadzwoniono,
wiem, że serca wzdrygnięcie próżne,
bo za drzwiami
nie Twoja ręka.