***
Spacerując samotnie ulicami,
płacz zaklęty w naszych umysłach
uzewnętrznia się...
przysiadając na ławce i chowając głowę w
[dłoniach
zaczynam liczyć chwile, które jeszcze
[zostały,
zanim kolejny powiew wiatru osuszy łzy
i znowu powtórzy się niezmienny czas...,
nic jest pełne nas.