***
Pogoda umysłu jest typowa, jak na tę porę
[roku,
choć to chyba już teraz nie gra roli,
zaokienne zachmurzenie udziela się
[podświadomości
mojej
wszystko dalej targane wiatrem, jak moje
[nerwy,
suche, ogołocone czerepy drzew,
porozrywane, powyginane, jak członki moje,
noc maluje mi swoje oblicze
w najczulszych miejscach mojego
[podświadomego,
chorego świata, zalanego jak Atlantyda,
szybki nurt, rwący i szybki nurt lęku, sprawił,
że moje oczy są już tylko cieniem,
a oczy zwierciadłem duszy – ktoś powiedział,
więc jeśli masz w sobie jeszcze radość,
to patrz w niebo, na zielone trawy,
na błękitne tafle jezior, wszędzie, tylko...
nie na oczy moje,
bo możesz stracić wszystko,
możesz zarazić siebie i innych,
a Ty nie po to tu stoisz teraz,
trzymaj kolejkę po miłość,
i jeśli starcza Ci odwagi,
mów wszystkim: Kocham.