***

Nie przynależąc,
nie znajdując siebie
pośród burz naszych samotnych,
deszczowych dni i nocy,
nie przynależąc,
umierając z otwarciem powiek,
szklane każde miejsce od łez naszych,
kiedyś rodziliśmy się z nadzieją
na ustach naszych,
teraz nieme one i spierzchnięte są,
nie przynależąc,
nie rozumiejąc,
codziennie zrzucając ten martwy
naskórek bólu i bezsensu,
jest noc, jest mrok,
jest mgła, jest deszcz,
jest wszystko, tylko
tylko słońca nie ma już
w oczach naszych,
umierając żyjąc,
umierając,
chodząc, śpiąc, jedząc,
umierając żyjąc,
budząc się śpimy,
czego brak,
czego nie możemy zrobić,
może to nasze, może to właśnie
nasze Ja