***
Jak drąży smutek mózgu korytarze,
aż dziw, że jeszcze głowa cała jest,
od smutku tego, ból tak przeogromny,
na zegarze zmienna tylko jest godzina,
w ryzach ciągle smutek w lęku trzyma,
spina, spina każda sekunda,
ciągle tak się rozpoczyna, trwa
nie kończy,
huśtając obłąkane stany na huśtawce
tych nastroi,
nic nie stroi, nic nie stroi,
nawet zasypianie teraz boli,
... jak drąży smutek mózgu korytarze,
tylko bóle, lęki, ... im budując
te ołtarze,
wciąż te twarze, wciąż te twarze,
z Twoją twarzą w poczwarę na
[powrót
przeobrażę się,
skrzydła mej wolności podcięto mi,
spadam i roztrzaskam to, co boli mnie,
coś na resztę zamyka mnie.
